W tej sprawie nie było akurat wielkiej filozofii. Miałem więcej pracy w pracy, a i z kapelą trochę więcej prób, więc zabrakło czasu na TW2. Nie miałem nawet czasu zbyt dokładnie przyjrzeć się jak kręcą się sprawy w CAN, chociaż organizowali trochę akcji.
Wiesz, gdybym miał wystarczająco dużo czasu to pewnie nie rezygnowałbym z szefostwa w GTW. Faktem jest, że byłem już bardzo zmęczony, bo miałem jakiś masakryczny maraton od marca, bo od pl7 na wszystkich kolejnych światach organizowałem plemiona, sojusze, intrygi w ramach czołówki.
O wcześniejszych światach (standardowo) nie wspominam, ale np. na pl6 miałem sporo luzu.
W sumie, to już po fikołkach-intrygach na pl7 miałem zakończyć grę (na jakiś czas), ale chciałem looknąć jak moi przeciwnicy knują, więc jeszcze na pl7 wykręciłem kilka fuzji i pomysłów. Później cała kombinacja na pl8. Tam się strasznie wymęczyłem. Stworzyłem kilka plemion albo zarządzałem gigantami. Zrobiłem 2 koalicje i kilka fuzji. Byłem już tak zmęczony, że dla jaj odpaliłem jeszcze plemię na pl9 (siłą rozpędu). Mogliśmy mieć bardzo wygodny układ, ale coś mnie podkusiło żeby zrobić na złość CAN i zrobić przeciw nim koalicję. No i tak kleiliśmy sojusze, potem kolejne fuzje aż powstało GTW. Trochę pociągnęliśmy na TOP1, ale naprawdę miałem już dość.
Najzabawniejsze jest to, że już na początku serwera domyślałem się, że prędzej czy później albo dogadamy się ponownie z CAN, albo przejdziemy w ich szeregi.
To wszystko napisałem w wielkim skrócie i bardzo oględnie, bo z różnych względów lepiej wszystkiego nie mówić.
PS. Na pl10 to już w ogóle szybko zrezygnowałem z początkowo przyznanej funkcji w Polskich Lwach, pomarudziłem trochę i się zawinąłem. Mam pewną satysfakcję z tego co właśnie widzę na pl10. Tak myślałem, że właśnie tak się tam to skończy
Odpocząłem. Nie było mnie przez 1,5 mc. Czas wrócić do gry i zacząć knuć. Czekam tylko na info o nowych światach