Nie błąd Fighter. Co prawda, nie grałem jakoś wybitnie długo na A, ale niektóre rzeczy widziałem. Fakt, że też się uczyłem gry na A i nie miałem wglądu w wiele decyzji w dyplo. Nie błąd, bo chodzi mi o Twoją indywidualną grę, a nawet z kilkoma znajmomymi. Wiem, że z S.G to był inny skład osobowy (sam mi to nawet tłumaczyłeś czy przy okazji K, a może M na TS), ale to TY jesteś liderem i motorem LiA. To TY miałeś kłopot z S.G - zatem, nie jesteście niezwyciężalni. Na A pokazaliście klasę z trudnym przeciwnikiem, ale potem nie mieliście tak trudnych wrogów. Być może kilku trudnych wrogów wręcz ominęło światy, na których startowaliście, bo nie chceli ryzykować. Macie renomę.
Z tym S.G celowo uprościłem, bo chiałem to napisać w jednym zdaniu. Skrót myślowy.
Na pewno, LiA wyróżnia się świetną organizacją, zaangażowaniem i dyscypliną graczy, a te darowizny są naprawdę niezłe (podobne widziałem tylko na zagranicznych servach), ale ostatnio macie pecha. Nie trafiacie na dobrze ogarniętych wrogów.
No, ale serv leci za servem. Może się to zmieni. Zobaczymy jak długo LiA wytrzyma. 17 servów, to niewiele. Zobaczymy jak będzie z różnymi szyldami po 50, a nawet 100 świecie.
PS. Nie wiem czy pisałeś to do mnie - DaFim, o tych różnych nickach, ale ja nie robię multikont, nie szpieguję LiA i mówiąc szczerze, to jeszcze nigdy nie grałem przeciw LiA. Na tych światach, na których byliście grałem raczej krótko, a resety robiłem przez zespół odstawienia. Od s7 jest to dla mnie ciągła walka czy w ogóle jeszcze grać, bo obowiązki itd., a gra to tylko gra. Uważam, że masz naprawdę duży problem z percepcją, chociaż F Ci tłumaczył jak dobrą mam opinię o LiA. Zdecydowanie ją psujesz.
Co do jakiegoś ukrywania się żeby nie przegrać, to tego nie robię. Nie boję się przegranej. Porażka z LiA nie byłaby mile widziana, ale jest zawsze wliczona w ryzyko. Jesteście solidnym teamem i na pewno trzeba się rzetelnie przygotować żeby z Wami powalczyć. Nie mam już tylu kontaktów co kiedyś, jak grałem pod jednym nickiem. Te kilka światów gdzie ciągle zmieniałem nicki, na pewno, nieco mi utrudniło. Brałem różne nicki żeby porobić nietypowe rzeczy, bo gra bardzo mi się znudziła. Robiłem różne fikołki. O niektórych nawet wspomniałem Fighterowi. Ponad 1,5 roku mi na nich zeszło. Ludzie się wykruszyli. Nie mam takiego potencjału mobilizacji graczy, a zwłaszcza tych płacących sumiennie korony jak Wy. Nie wiem czy ktokolwiek na polskich servach ma.
Za to jestem pewny tego, że mam nieprzeciętne doświadczenie, zwłaszcza w knuciu w dyplo. Jestem ponadprzeciętnie podejrzliwy, a zatem wyjątkowo uczulony na wywiad.
Od s17 zacząłem grać pod nickiem z forum, który jest moim, nowym nickiem głównym. Zobaczymy, jakie kontakty i wnioski da mi kilka kolejnych światów. Potem się zobaczy.